Kr34510 - 2007-04-03 17:22:16

co prawda chyba każdy zna mój sławny text "o mam kawał!"
to może wy coś napiszecie, wymyślicie, lub nawet skopiujecie.
Też będe coś dodawał

"śmiech przedłuża życie"

Kr34510 - 2007-04-03 17:25:47

Jechało samochodem trzech gości: chemik, mechanik samochodowy i informatyk. W pewnej chwili samochód zatrzymał się i nie daje się uruchomić ponownie. Poszczególne osoby doszukują się przyczyny takiego stanu rzeczy i próbują wskazać rozwiązanie sytuacji. Chemik:
- Moim zdaniem, to coś z mieszanką, trzeba spuścić paliwo i zatankować nowe.
Mechanik:
- Wydaje mi się, że to coś ze świecami - należałoby wymienić świece i będzie Ok.
Informatyk:
- Wiecie co, a może by tak spróbować wysiąść i wsiąść jeszcze raz?

Kr34510 - 2007-04-03 17:26:55

Jedzie Arab przez pustynię z żoną do lekarza. Arab na wielbłądzie, żona 50 metrów za nim na piechotę. Jadą tak już 3 dni i w pewnym momencie Arab nagle staje, odwraca się i pyta zony:
- Masz czarny mazak?
- Nie...
- To śmigaj do domu po mazak!
Po sześciu dniach zmizerniała żona powraca do swego męża, który ją pyta:
- Masz?
- Mam, mam...
- A biały masz?
- Nie, nie mam...
- To jazda po biały mazak!
Znów mija sześć dni, żona wraca.
- Masz?
- Mam, mam...
- To narysuj mi na plecach szachownicę.
- ?!
- Noo!
Mija chwila, Arab się pyta żony:
- Narysowałaś już?
- Tak, narysowałam...
- Proporcjonalna, dokładna?
- No pewnie...
- To podrap mnie w A4.

Kr34510 - 2007-04-03 17:29:29

Przerwa w spotkaniu biznesowym, panowie piją kawę, rozmawiają. Nagle dzwoni telefon komórkowy, jeden z uczestników spotkania odbiera. Słyszy:
- Kochanie, słuchaj! Jest niesamowita okazja, futro za jedyne
15 tysięcy... Mogę sobie kupić? Kochanie, bardzo Cię proszę...
- Co to za futro?
- Z norek kochanie... Wyjątkowa okazja... Mogę?
- No dobrze, kup sobie...
Mężczyzna kończy rozmowę. Nagle zdziwiony patrzy na komórkę:
- Panowie, czyj to jest telefon?

Mysh - 2007-04-03 17:33:13

Nie rozumiem!!! :) Ale i tak textem dnia był kawał (i zagadka - w jednym) mojego ukochanego nauczyciela a mianowicie P.Bednarka!!! :
- Czy kobieta może uczyni mężczyznę milionerem?
- Tak, jeżeli wcześniej był miliarderem! :)

heheh.... kocham te texty! :)

alekskarol - 2007-04-03 18:13:24

dobre<z tym miliarderem>-ale to bednarza-a jego kawały to wyzsza szkola jazdyy...nie wazne!! a ja mam...
JEST 2-UCH KOLEGÓW I MAJA KOLEZANKE KTÓREJ JEDZIE Z PYSKA<BARDZO>,PEWNEGO DNIA IDA NA IMPREZE ALE NIE CHCA JEJ  ZABRAC,ONA ICH W KONCU UPROSIŁA ALE POD JEDNYM WARUNKIEM- POWIEDZIELI KOLEDZY...NIE MOZESZ SIE DO NIKOGO ODZYWAC...SA NA TEJ ZABAWIE NO I NA KONIEC PODCHODZI DO TEJ DZIEWCZYNY CZŁOPAK I PYTA..."JAK MASZ NA IMIE?"ONA ODPOWIADA :KAMILA A ON NA TO PIERNEŁAS A OJNA ZNOWY ODPOWIADA"NIE!!" A ON NA TO ODPOWIADA:"ZNÓW PIERNEŁAS!!"
HAAHHAHAHAHAHHAHAHAHHAAHHAHA YYYYHH.:)

Jeza - 2007-04-03 18:15:13

Taak... To p. Bednarka było niezłe. Ja się za bardzo na kawałach nie znam ale fajny pomysł na wątek :) Chętnie poczytam.

Karol! Ja się nie czepiam ale mógłbyś opowiadać swoje kawały...

Dennet Moonsong - 2007-04-03 19:05:39

Oto kilka które ja znalazłem, miłego czytania :tak:

#1
Internacjonalizm po dolnośląsku - Polacy kupują niemiecki spirytus u wietnamczyków po czeskiej stronie granicy.
#2
<supagosc33> Pewnie grasz tyle na OGAME, że nie wiesz, jaka jest teraz pora roku?
<Truptus@be> To zależy na jakiej planecie!
#3
Na lusterkach niektórych motorów: "Pamiętaj! Obiekty w lusterku są za tobą!"
Na amerykańskiej mirkofalówce: "Nie podgrzewać kota!"
Na lampkach świątecznych: "Używać wyłącznie wewnątrz i na zewnątrz!" ((A da się gdzie indziej?))
Na deserze Tiramisu u spodu: "Uwaga! Nie przekręcać do góry nogami!" ((Ała! Zapóźno!))
W pewnej gazecię w artykule na temat Hamburgerów w Mc'u: "Tym tajemniczym składnikiem są nasi ludzie!"
#4
Żona do Mężą: "Kochasz mnie?!"
Mąż do Żony: "A jest zupa?"
Mąż do grubej Żony: "Kocham każdy centymetr twojego ciała... i moja miłośc ciągle rośnie..."
Mąz do Żony: "Czasami zastanawiam się co ty we mnie widzisz?"
Riposta: "Nie ty jeden..."

Na specialną prośbę Mysh'y
"Jak najlepiej zająć blondynkę? Wpuść ją do okrągłego pokoju i powiedz, aby usiadła w końcie"

P.S.
Karolew słyszał o tzw. "Rozważnym używaniu Caps Lock'a"?

Mysh - 2007-04-03 19:20:11

e tam .... z Caps Lockiem się lepiej czyta! :) a co do kawałów to ... ja najbardziej lubię o blondynkach... więc jak jakieś znacie to piszcie!

Kr34510 - 2007-04-03 19:50:25

specjalnie dla mysh'y


Pociągiem jadą brunetka, blondynka i ruda, oczywiście na gapę. W końcu jedna zauważyła, że idzie konduktor. No to wszystkie sru schowały się do dużych worków i czekają. Wchodzi konduktor do przedziału no i patrzy trzy worki. Podchodzi do piewrszego z brunetką, potrzepuje nim, a tam słychać:
- Hau Hau!!!
No to ten sobie myśli, że jakieś psy tam siedzą i idzie do następnego worka z rudą. Tak samo potrzepuje nim a tam słychać:
- Miau!!!
Myśli sobie jakieś koty tam siedzą, więc poszedł o do ostatniego worka z blondynką. Potrzepuje nim, a tam po chwili słychać:
- Ziemniaki!!!

Mysh - 2007-04-03 19:53:34

Świetne!!! Zawsze wiedziałem, że brunetki są baaaaardzo inteligentne!!! :) ( i skromne:) )  a co? niby nie?

Aaaaa... i dziękuję kr34510 za świetny kawał!

Biarni Herjfulson - 2007-04-03 20:06:39

Siedzi generał i Wania w okopie. Nadchodzi niemiecka piechota. Generał mówi : Nu Wania bierzcie i przepędźcie Szwabów. Bierze Wania swój pas wybiega z okopu i krzyczy ZA matkę rosjie za komunizm.Przepędził piechotę . Jedzie niemiecki czołg więc generał mówi Nu Wania bierzcie i przepędźcie czołg . Wybiega Wania bierze pas i krzyczy Za matkę Rosijie za Stalina.No przepędził czołg . Nadlatuje samolot więc generał mówi Macie tu granat i przepędźcie samolot. No to wyskakuje Wania z okopu i krzyczy za Matkę Rosjię za Stalina. Wraca do okopu a generał mówi Nu granatku odaj.

Jaszczur - 2007-04-03 21:15:58

Jezus szedł przez pole marchewek, przewrócił się i za trzy dni z marchwi wstał.
Podam link do fajnych anegdot, oczywiście historycznych;p
http://www.historia.org.pl/index.php?id=anegdoty

KTOŚ_fajny:P - 2007-04-04 22:40:38

jedzie dwoch arabow Autobusem i jeden mowi do drugiego
WYSADZ MNIE PRZED AMBASADA<LOL2>

Kr34510 - 2007-04-05 09:29:47

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.

Kr34510 - 2007-04-05 09:30:28

Idzie sobie zajączek lasem. Potknął się i wpadł do lisiej nory. Wystraszony zajączek rozgląda sie po norze, słyszy skomlenie małych lisiątek. Patrzy na lisiątka i bardzo zestresowany mówi:
- Ta... ta... tata jest?
Lisiątka odpowiadają:
- Nie!
Przerażony zajączek dalej pyta:
- A ma... ma... mama jest?
Lisiątka:
- Nie!
Zajączek:
- To chcecie po ryju?!

Kr34510 - 2007-04-05 09:32:45

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co!? Czym to się objawia?
- Po prostu nie widzę dziś możliwosci przytoczenia swojej dupy do pracy...

gossipgirl - 2007-04-05 10:30:12

kultowy dowcip naszej klasy(odpowiedni do poziomu naszych 4-letnich umysłów)
-Czemu łysy jedzie na motorze z rozpiętym rozporkiem??
-Żeby poczuć wiatr we włosach;]

Pico - 2007-04-05 15:03:39

Przyszła baba do lekarza, a lekarz też w Irlandi

Pico - 2007-04-05 15:06:04

Czym sie różni kaczka(Lechu,Jarosław) od żaby?
Żaba chociaż zielona czasem kuma.

Ulf Nitj'Sefni - 2007-04-05 23:13:58

Może trochę długie ale za to z morałem
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili. Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń. Profesor powiedział:
"Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasza praca, Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy, nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek.
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni - teraz słój był naprawdę pełen.

Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo jest wypełnione Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na jedno piwo



To może jeszcze jeden
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.

Ulf Nitj'Sefni - 2007-04-05 23:40:50

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!


student zdaje egzamin. Zupełnie nic nie umie, nie odpowiedział na żadne pytanie, ale mówi:
-Czy dostanę trójkę jeśli w tej chwili wyrosną mi skrzydła i zaczne latać?
Profesor myśli, w końcu mówi:
-Zgoda!
Student bierze więc rozbieg, wyrastają mu skrzydła i zaczyna fruwać po salce. Ląduje na krześle. Psor zupełnie zaskoczony, ale cóż, słowo sie rzekło, już ma wpisywać 3 do indeksu, ale student mówi:
- A czy dostanę czwórkę, jeśli w tej chwili wyrosną mi skrzydła, zacznę latać i ziać ogniem?
Profesor z niedowierzaniem, ale mówi:
-Zgoda!
Student bierze więc rozbieg, wyrastają mu skrzydła i zaczyna fruwać po salce i ziać ogniem. Psor nie wie co powiedzieć, ale zaczyna wpisywać czwórkę, student na to:
- A czy postawi mi pan pięć jeśli teraz nasikam na pana z góry na dół a pan mimo to będzie suchy?
-Zgoda! mówi profesor.
Student rozpina spodnie, i leje na psora z góry na dół, oblał go całkowicie. Psor na to:
- No dobra, ale ja jestem cały mokry
- Taaa... wie pan co... 4 mi wystarczy



Dziennikarz sie pyta profesora ile potrzebuje aby nauczyc sie dobrze chinskiego na to profesor no z 10 lat
to samo pytanie do studenta a student odpowiada a kiedy egzamin?


i coś nie o studentach

Tratwa płynie czterech rozbitków Amerykanin, Polak, Rusek oraz Murzyn. Po
pewnym czasie zaczęło kończyc sie im jedzenie wiec postanowili wyrzucić
Murzyna za burtę. Amerykanin doszedł do wniosku, ze to nie jest fair, wiec
wymyslił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Wiec
Amerykanin zadał pytanie Polakowi:
-kiedy zrzucono bombę na Nagasaki ?
-1945r.
-Ok, Zostajesz.
Pytanie do Ruska:
-ile osób zginęlo ?
-600 tys
-Ok, zostajesz.
-Do Murzyna:
-NAZWISKA

Kr34510 - 2007-04-06 09:10:34

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

optymista widzi światełko w tunelu
pesymista widzi czeluść
realista widzi lampke na koncu tunelu
a maszynista widzi trzech idiotów na torach

:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

Kondzio - 2007-04-06 14:01:58

Pare kawalow o ministrze edukacji:


Co to jest: Giertych w Warszawie?Problem.Co to jest: Giertych w sejmie?Duży problem.Co to jest: Giertych na księżycu?Rozwiązanie problemu.

i


Dlaczego w Kalifornii są trzęsienia ziemi, a w Polsce LPR?Kalifornijczycy pierwsi wybierali.

Kondzio - 2007-04-06 14:02:42

...i jeszcze moj ulubiony,a mianowicie:


Jak poznać, że Giertych kłamie?Ruszają mu się usta.

Mysh - 2007-04-06 14:49:39

Kondzio, Hehehe .... wszystkie 3 są świetne!!!

Oki ... teraz moja kolej!

Jaka jest różnica między blondynką a automatem telefonicznym?
-Trzeba mieć monetę, aby skorzystać z telefonu...

Po czym poznać, że blondynka używała komputera?
- Po śladach korektora na monitorze.

Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!

Mysh - 2007-04-06 15:32:47

Jak się nazywa blondynka pomiędzy dwiema brunetkami?
- Przepaść intelektualna.

Jak się nazywa blondynka, która ma jedną półkulę mózgową?
- Obdarowana.

Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym?
- Bo nie mogą rozgrzać pieca do 500 stopni...

Dlaczego mózg blondynki jest cenniejszy niż mózg brunetki?
- Bo jest mniej używany!

Mówi jeden rekin do drugiego:
- Ale miałem dzisiaj wyżerkę, utonął statek pasażerski.
- Ja już się na taki numer nie nabiorę - raz trafiłem na blondynkę i miała tak pustą głowę, że przez tydzień nie mogłem się zanurzyć.

W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
Siada brunetka:
- Myślę że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę..
Zabiło ją.

Co to jest: ma 15 cm długości, 5 szerokości i przynosi blondynkom całkowitą satysfakcję?
- Banknot.

Pico - 2007-04-07 13:12:54

Pan Jarosław K do obywateli po wygranych wyborach
-Zagrajmy to teraz ja jestem Sprite a wy jesteście pragnienie

Skerlet - 2007-04-07 20:27:16

W zatłoczonym autobusie stoi lekko pijany facet i co chwila mówi:"O,k...a!"O,k...a.Pasażerowie zwracają mu uwagę,ale on ciągle:"O,k...a".Wreszcie ktoś zgorszony idzie do kierowcy.Po chwili kierowca zatrzymuje autobus,podchodzi do faceta i mówi:
-Jeżeli pan nie przestanie przeklinać,to podjadę pod komisariat i zostawię pana na policji.Na te słowa facet mówi kilka słów do kierowcy.Ten gwałtownie blednie i mówi:
-O,k...a.A widząc zdziwienie pasażerów wyjaśnia:
-Bardzo państwa przepraszam,ale żona tego pana urodziła wczoraj bliźniaki i dała im na imię Lech i Jarosław:
-O,k...a-odpowiadają chórem pasażerowie

gossipgirl - 2007-04-09 11:35:29

jak odróżnić kurczaczka od kurczaczki??
wysypać ziarno na stół, postawić dwa kurczaczki:jak będzie dziobała to kurczaczka, a jak będzie dziobał to kurczaczek

:D :D :D

Kr34510 - 2007-04-29 15:31:27

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Kr34510 - 2007-04-29 15:32:11

Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiscie, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jesli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jesli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan wywalic na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...

Kr34510 - 2007-04-29 15:32:44

Wchodzi bardzo zdenerwowany profesor do klasy i mówi:
- Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Nikt się nie rusza, a po chwili wstaje jeden uczeń.
-Dlaczego uważasz się za nienormalnego? - pyta profesor
- Wcale nie uważam się za nienormalnego ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi

Qordi - 2007-05-05 20:41:49

Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
- Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu.
Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
- Prima aprilis...
No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
A Jasiu kończy:
- ... w piwnicy...

Kondzio - 2007-05-06 13:18:02

Autentyczne wydarzenie

koles z psem przewodnikiem podchodzi do Kaczynskiego,zatrzymuje sie i mowi Ira siad!Na co pan Lech odpowiada mu Irasiad jakis niespokojny dzisiaj...

gossipgirl - 2007-05-06 15:34:57

dowcip wrocławski:
Idzie lasem Kubuś Puchatek i mówi do siebie:
-Prosiaczek donosił..głupio,ale jestem w stanie zrozumieć-w końcu to tylko zwykła świnia
że Kłapouchy...to również mogę zrozumieć-to tylko zwykły osioł
ale żeby Miodek...

Marcin_ek_ - 2007-05-06 15:46:40

MARTA TEN DOWCIP TO TAKIE DNO ZE SZOK... poprostu zero:P

Kr34510 - 2007-05-18 15:03:31

Stoi pijak w parku na trawniku i leje. Podchodzi do niego policjant i pyta groźnie:
- Panie! Wolno tu lać?!
- A lej pan!


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Rzecz dzieje się w Zakopanem, baca oddał cepra do sądu o zniesławienie.
Sąd sie pyta:
- A w jaki sposób baco zostaliście przez pozwanego zniesławieni?
- A bo wysoki sądzie tyn ceper pedzioł mi " ch*ju"!
Sąd patrzy w papiery i mówi:
- Baco, zastanówcie się: ten turysta jest z Ameryki, może powiedział do was "How are you" - brzmi podobnie, ale jest po angielsku przywitaniem.
Baca podrapał sie po łbie pod kapelusikiem i mówi:
- A moze i pedzioł "how are you" - tero to jus nie wim
Na to sąd wobec braku jednoznacznego dowodu winy umarza postepowanie. Baca wychodzi przed sąd,znowu drapie sie po łbie i mówi do siebie:
- Moze i pedzioł "how are you". Ino cymu "pier****ny"?


-----------------------------------------------------------------------------------------------


Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, więc jankesi postanowili wysłać ekspedycję powitalną. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my mamy dla was prezenty. Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w pięć minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to "wpi***ol'' i wszyscy to dostali.


------------------------------------------------------------------------------------


W starym zamku mieszkają trzy nietoperze: Franek, Zdzichu i Józiu. Co noc jeden z nich wylatywał na łowy.
Pewnej nocy poleciał Franek. Wrócił cały zakrwawiony i pyta się swoich kolegów:
- Widzieliście ten rój pszczół za zamkiem?
- No.
- To już go nie zobaczycie.
Następny był Zdzichu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta:
- Widzieliście te szczury na dziedzińcu?
- No.
- To już ich nie zobaczycie.
Następny był Józiu. Wraca jeszcze bardziej zakrwawiony i się pyta:
- Widzieliscie to drzewo przy wyjściu z zamku?
- No.
- A ja nie...

www.gim3.pun.pl www.fretka-domowa.pl superkreskowki.pl www.numiblog.pl