Kilka miesiecy temu odeszla p.Marciniak i zastapil ja Sz.p.Debkowski. Mysle, ze nauczyciel ten wzbudzill w was wiele , ze tak powiem refleksji:] Ciekawi mnie co o nim sadzicie? Czy dobrze uczy? Nadaje sie na nauczyciela? Fajnie prowadzi lekcje? Nauczyl was czegos?:) Chcielibyscie, aby p.Marciniak wrocila? Moze jakies zabawne sytuacje z nim zwiazane? Piszcie:]

Na pewno nie potrafi panować nad klasą, beznadziejnie uczy, nie nauczył nas (raczej otępił) przez tych kilka miesięcy. Ale ma też plusy, jak np. to że stawia piątki za byle beknięcie ;] Zabawnych sytuacji jest multum, ja zawsze się przyłapuję na patrzeniu na jego wielkie czoło ;] Żeby go nie zjechać, powiem, że np. lekcje o historii     
Francji były dość ciekawe.

Nie może nas opanować. Myślę, że to przez brak doświadczenia. A poziom uzywanego jezyka... sami słyszycie. Dla mnie te lekcje to strata czasu. Chociaz jest jedynym nauczycielem z ktorym "przerabiamy" jezyk mowiony, slang czy nawet przekleństwa, a to zawsze duży plus :D!

Taa...strasznie duzo tego jezyka mowionego przerabiamy...a przeklenstwa to nam podal chyba ze 3, w tym 2 znalismy...
Ja moze lepiej nie bede sie wypowiadac na temat tego nauczyciela...

Gościu beznadziejnie uczy, zacofałem się, te lekcje to w ogóle jakaś żenada... Czekam na powrót p. Marciniak...

No dobra, nie przerabiamy. Nie chciałem byc taki szorstki...

mnie on nie uczy. ale jakoś zwykle po przypomnieniu sobie,że następna lekcja to francuski na twarzy pojawia się uśmiech. jeśli nie uczy, to przynajmniej poprawia humor i żałośnie rozśmiesza, a śmiech to zdrowie

tak racja, jest smiesznie:] Ale ja jednak chcialabym sie nauczyc czegos z francuskiego, a on...no coz, uczyc nie umie...:/

NIE MAM Z NIM LEKCJI ALE NA PRZERWACH WYDAJE SIE B.MIŁY..;)

no a jaki ma się wydawać. plastuś :D jakoś podczas dyżurów na długiej szczególnie upodobał sobie naszą klasę;/

Koles na pewno musi jeszcze zdobyc doswiadczenie,zanim osiagnie lvl pani Marciniak.Jedyne z czego sie ciesze ,to jest to, zebede mial wyzsza ocene,ale sumienie mnie ciagle gryzie,ze nic sie nie nauczylem

hmmm... ja tam raczej nic do niego nie mam, chociaz... rzeczywiscie nie umie uczyc :P

Nie umie uczyć ale może się nauczy. No i przed francuskim także humor poprawiami się prawie jak przed konwersacjami. Ale może go tutaj nie zapraszajmy(nie jestem pewien czy tego nie zrobiliśmy :D)

Buuuu...odszedl :(.Wieczna chwala!Na zawsze zostanie w naszej pamieci :D

Jak to? P. Marciniak wrocila?

Nas jeszcze wczoraj uczył..

Tak wczoraj wrocila, ale i tak bede go zawsze pamietac

z tego co mi wiadomo... A WIEM DUZO!! :) :PP Pani Marciniak przyszła do szkoły, jednak nie jestem pewien czy zostanie;]

A to czemu?

bo Marcin planuje na nią zamach;] albo coś tego typu

No to szkoda, teraz nas przepyta, a tu lipa ;/ A gościu obiecywał, że do końca będzie semestru nas uczył ;/ Nie będzie czwóreczki ;(

Trochę szkoda tego gościa, ale trudno, wyślę mu pocztówkę z wakacji...

Chodź z koloni mu wyślemy ;)

Mysle ze nie tylko pocztowke mozemy mu wyslac :D

No to tak naprawdę temat do zamknięcia, się nie zdążyłem pożegnac nawet ;/

Ale szczyt no ogladanie filmu na lekcji franca z niemieckim dziwiekiem i polskim lektorem ;]

Kr34510 napisał:

Ale szczyt no ogladanie filmu na lekcji franca z niemieckim dziwiekiem i polskim lektorem ;]

Ale to był film Frrrancusskiego pochodzenia! :mrgreen:

Milek napisał:

No to tak naprawdę temat do zamknięcia

Dlaczego?Mozna tutaj milo(?) powspominac tego nauczyciela :)

teraz mi jakoś tak smutno ...i ... pusto! ja też się nie zdążyłam pożegnać! ;/ [*]

Ale ja tam wolę teraz panią, od razu jakoś przyjemniej przychodzic na lekcje i coś uczy ( choc zapędu do tego nie mam )

Wogóle p. Marcin tak nas po prostu opuścił... Bez słowa... nieładnie :( Ale fakt, że z p. Marciniak jakoś od razu większy doping :)

Z nami sie pozegnal...znaczy sie powiedzial, ze nastepnego dnia go juz nie bedzie i ze przychodzi p.Marciniak

w końcu się do roboty weźmiecie;] a ja niedługo looz...potomstwo zacznie wzywać;]